Powieść
kryminalna z wątkami sensacyjnymi.
Przez
długi czas nie sądziłam, że wejdę w te kategorię książek, ale skoro mówią, że
kobieta zmienną jest...
Zaryzykowałam
i jestem pozytywnie zaskoczona.
A
teraz kilka słów do Was.
"Klucznik"
by Małgorzata Radtke
Wydawnictwo:
WasPos
Ilość
stron: 568
Data
premiery: 18.06.2020
Co
wiemy o samej autorce?
Małgorzata
Radtke(ur. 15.05.1991r. w Pucku) - z wykształcenia informatyk, z pasji pisarka.
Poza nałogowym czytaniem książek pisze kryminały i fantastykę. Pasjonatka
podróży, szczególnie tych samochodowych, oraz miłośniczka psich łapek. Twierdzi,
że tylko dzięki działaniu można zjednywać sobie świat. Hobbystycznie prowadzi
blog o pisaniu i życiu: www.malgorzataradtke.pl.
Przed
każdą lekturą lubię zagłębić się we wszelkie opisy i ciekawostki zamieszczone
najczęściej na okładce. Co tutaj mamy?
"W
Pucku znaleziono zwłoki biegacza. Zmiażdżona twarz oraz brak dokumentów
utrudniają identyfikację tożsamości denata. Sierż. szt. Marcin Szadurski
zostaje przydzielony do tej sprawy, która pierwotnie przypomina zabójstwo na
tle rabunkowym. Niepokoi go jednak charakterystyczny miedziany klucz, który ofiara
ma przy sobie…
Przypuszczenia
Szadurskiego potwierdza Błoński, który odtajnia akta sprawy z lat
osiemdziesiątych. Okazuje się, że zawarte w nich informacje są istotne nie
tylko dla toczącego się aktualnie śledztwa, ale również dla samego Szadurskiego.
Tymczasem
liczba ofiar wzrasta, a Szady jest zmuszony prowadzić śledztwo u boku swego
dawnego wroga w strukturach policji. Jakby tego było mało, problemy z
przyszywanym synem spędzają mu sen z powiek.
Pojedyncza
sprawa zabójstwa zamienia się w skomplikowany pościg za naśladowcą seryjnego
mordercy. Naśladowcą, który nie jest jedynym przeciwnikiem Szadurskiego.
Ilu
ludzi będzie musiało poświęcić życie, aby spełnić chorą wizję psychopaty? Co
sprawa z lat osiemdziesiątych ma wspólnego z teraźniejszymi ofiarami? I do
czego będzie musiał posunąć się Szadurski, aby ujść z życiem?
Klucznik
to powieść pełna napięcia i zwrotów akcji, w której myśliwy zamienia się w
zwierzynę!"
Mamy
zachęcający wstęp i zarys fabuły, nie pozostaje więc nic innego, jak zasiąść do
lektury.
Pierwsze,
na co zwróciłam uwagę, to styl pisania autorki.
Przyznaję
szczerze, że jest z tym problem na naszym rodzimym rynku. Natworzyło się
"bestsellerów" jak grzybów po deszczu. Pisze każda blogerka, wiele mam
siedzących w domu z dziećmi(sama jestem taka mamą, więc to nie kwestia
uprzedzeń itp). Widać potem dużą promocję, lajki, komentarze... finalnie,
skuszona, zasiadam do lektury i nie wiem, czy śmiać się czy płakać. Najczęściej
rozczarowanie po całości.
Ale
wracając do zasadniczego tematu.
Ujmę
to teraz tak - Małgosiu - brawo! Jako jedna z tych nielicznych ratujesz honor
polskiego pisarstwa :) Twój sposób pisania, opisy. Bardzo przyjemnie się czyta,
nie ma szans, żeby cokolwiek zniechęcało do lektury. Wręcz przeciwnie. Nie
mogłam się oderwać od książki. I tutaj nieco pożałowałam, że jest w wersji
papierowej, bo nie mogłam załączyć podświetlenia i czytać do rana :)
Nie
będę tu teraz sypać cytatami, ani streszczać fabuły. Zawsze uważam, że nie ma
to sensu. Każdy powinien chwycić za książkę a nie szukać spojlerów. U mnie ich
nie znajdziecie.
Polecam
z pełną odpowiedzialnością każdemu miłośnikowi kryminałów. Dostaniecie do ręki
powieść z dreszczykiem i zaskakującymi zwrotami akcji. Autorka spisała się na
medal. dopracowała książkę w każdym calu. Czekam teraz na jej kolejne powieści.
Jednocześnie bardzo dziękuję
Małgosi Radtke i Wydawnictwu WasPos za książkę i możliwość jej zrecenzowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz